Wędzenie łososia

Wędzenie łososia

Dzisiaj gościnnie z wizytą u mojego teścia, który od kilku lat jest pasjonatem amatorskiego przygotowywania własnych wyrobów, zarówno mięs, jak i ryb. W mojej opinii, na przestrzeni lat do perfekcji opanował wędzenie wędlin, w tym szynki, boczku, polędwicy czy własnej kiełbasy. To na podstawie jego wiedzy i doświadczeń powstaje opis dzisiejszego wędzonego łososia.

Domowa wędzarnia powstała ze… starej szafki BHP!

W ubiegłym tygodniu postanowił uwędzić ulubioną rybę zarówno moją, jak i małej Zuzi – łososia. Dla przypomnienia, w zeszłym tygodniu zalegał jeszcze śnieg – widać na zdjęciach :)

Przystępujemy do działania, czyli czego potrzebujemy, by uwędzić naszego łososia?

Przede wszystkim dobre chęci, bo i przepis jest stosunkowo prosty.

Dalszy opis pozostawiam w całości teściowi :)

Potrzebujemy świeżego  filetu z łososia, soli, pieprzu i ewentualnie sypkiej, słodkiej papryki.

Nie neguję przepisów wymagających moczenia w solance z udziałem wielu przypraw. Wydaje się, że niekonieczna jest duża ilość przypraw w wędzeniu łososia, ponieważ traci się jego naturalny, oryginalny smak. I jeszcze jedno. Odważni mogą się pobawić w samodzielne filetowanie (filetowanie z uwagi na specyficzną strukturę mięsa łososia nie jest trudne) i wtedy końcowy wyrób jest jeszcze tańszy.

Dalej:

Umyty i osuszony płat fileta solimy (dużo), pieprzymy (mniej), paprykujemy (jeszcze mniej), kładziemy na odpowiednio długiej i najlepiej gęsto nawierconej dębowej desce skórą do dołu i odstawiamy na 3 godziny w chłodne miejsce (większość wędzi w pozycji pionowej, przy której jest trudno i prawie niemożliwym utrzymać tę samą temperaturę na całej powierzchni ryby, może także nadmiernie wyciekać tak przecież pożądany tłuszcz). Uwaga praktyczna – najlepiej wędzić w dużym kawałku ponieważ mniej wysycha.

Łosoś

Łosoś

Preferuję wędzenie na ciepło, bo tak lubimy, a poza tym jest to wędzenie łatwiejsze w wykorzystaniu wędzarni domowej nie posiadającej przecież precyzyjnego pomiaru procesu wędzenia (musimy jednak mieć zamontowany termometr i to najlepiej na wysokości wędzonej ryby). Odpowiednią temperaturę w wędzarni łatwiej utrzymać, kiedy jest chłodniej, czyli w miesiącach jesienno-zimowych i wiosną. Ciekawe pytanie – jak odróżnić wędzenie na ciepło i na zimno? Bez wchodzenia w szczegóły, łosoś na zimno da się pokroić w plastry, natomiast na ciepło rozdziela się na cząstki, no i może się różni nieco w barwie, a także i przede wszystkim w smaku.

Wędzarnia

Naszego łososia na ciepło wędzimy w temperaturze ok. 30-35 stopni Celsjusza, może być nieco więcej(bez przesady z dokładnością, choć wymaga to jednak zdecydowanie większego pilnowania temperatury niż w przypadku szynek i tym podobnych). Wędzimy ok. 2,5-3 godz. z użyciem takiego samego drewna jak przy tradycyjnych wędzonkach (dąb, olcha, drewno owocowe).

Wędzenie lososia

Wędzenie łososia

Po wyjęciu z wędzarni i wystudzeniu wąskim nożem odcinamy sam filet, a przyklejoną do deski skórę moczymy i usuwamy szorstkim zmywakiem.

Tak przygotowany wędzony łosoś należy spożyć w stosunkowo krótkim czasie. Próby mrożenia i rozmrożenia dały absolutnie pozytywny wynik.

Jeśli choć raz podejmiesz próbę samodzielnego wędzenie łososia będzie on częstym bywalcem na twoim stole!

Smacznego!

Tagi: , ,
fold-left fold-right
Betty
Szczęśliwa mężatka i mama Zuzi. Gotuję, bo lubię! Mam nadzieję, że moje wpisy zainspirują cię do kuchennych eksperymentów. Zobacz również mój profil Beata Filak na Google+

2 odpowiedzi to Wędzenie łososia

  1. mtx pisze:

    Witam.
    Muszę napisać kilka słów bo jako osoba z nad samego morza, wędząca łososie co tydzień w małej przydomowej wędzarence, irytuje mnie trochę opis przygotowania tej smacznej ryby…
    Wędzenie łososia na ciepło to totalny gwałt na tej szlachetnej rybie – tracimy większość smaku, a mięso się dosłownie rozpada, poza tym wierutną bzdurą jest stwierdzenie, że „jest to wędzenie łatwiejsze w wykorzystaniu wędzarni domowej nie posiadającej przecież precyzyjnego pomiaru procesu wędzenia” – w domowej wędzarni nawet latem jest możliwość wędzenia zimnego – kwestia tylko odrobiny chęci i umiejętności, lub można za kilka zł zbudować podciścieniowy dymogenerator ze zwężką Venturiego i wędzić łososia (zresztą wszystko można tak wędzić) dosłownie w kartonie nie robiąc przy tym zupełnie nic!!!
    Dodatkowo nie polecam zakupu łososia wyglądającego jak na zdjęciach w tym artykule, to żałosna norweska (chodowlana) namiastka łososia – jeśli chcemy jeść tą rybe smacznie to kupujmy tylko i wyłącznie łososie bałtyckie.

    Pozdrawiam.

    http://www.youtube.com/watch?v=f-_CHGm1wFY

    Odpowiedz
  2. Betty pisze:

    MTX – dzięki za rozwinięcie informacji o wędzeniu łososia. Sama we wpisie nie wspominałam o tym czy jest to odmiana norweska czy bałtycka. Sama miałam okazję próbować tylko wyrobów z domowej wędzarni teścia, czyli właśnie wędzenia na ciepło.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>