Skąd nazwa? Zawsze taka była w zeszycie mamy. Pewności nie ma, domyślam się, że został tak ochrzczony na część mojego tatusia. W dodatku znajduje się na pierwszej stronie! Sąsiednia strona okraszona została dodatkowo pięknym rysunkiem, którego autorem jestem z pewnością ja lub moja siostra. Czas zaczynać, czas na owocowy placek Jacek 🙂
Składniki:
- 1/3 kostki margaryny
- 12 dag cukru kryształ
- 12 dag mąki pszennej
- 3 jajka
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 jabłka
- 30 dag śliwek
- trochę tłuszczu i bułki tartej do wysmarowania formy
Mama zaznaczyła w swoim zeszycie uwagę – jeśli chcemy je upiec w dużej prostokątnej formie, należy pomnożyć składniki razy dwa. Ja upiekłam w małej tortownicy z podanej ilości składników.
Margarynę ucieramy z cukrem i jajkami.
Dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia i dalej ucieramy.
Śliwki myjemy i wyciągamy pestki. Jabłka myjemy, obieramy i kroimy na małe ćwiartki.
Owoce wkładamy do ciasta i mieszamy.
Blachę smarujemy margaryną i podsypujemy bułką tarta.
Do formy przekładamy ciasto i wsadzamy do piekarnika rozgrzanego do około 210’C na około 35 minut.
Ostudzone wyciągamy z formy i posypujemy cukrem pudrem.
Efekt – owocowy, lekko kwaskowy placek „Jacek” 🙂
Tagi: jabłka, placek, śliwki
niestety piekarnik nie sprawny ale jak tylko go odpale to zrobimy „placka Jacka” Pani Zuzi:)