Moje Calzone

Calzone

Piszę moje, gdyż nadziałam go rzeczami, które miałam pod ręką. Calzone to nic innego jak ciasto na pizzę zawinięte w kształt pieroga z różnymi dodatkami w postaci farszu. Bardzo syte, a co najważniejsze, wszystkim których poczęstowałam uszy się trzęsły!

Składniki:

Ciasto

  • 45 dag mąki
  • 15 g świeżych drożdży
  • szklanka ciepłego mleka
  • 2 łyżki oliwy
  • szczypta soli
  • jajko

Farsz

  • 15 dag pieczarek
  • 20 dag dobrej kiełbasy
  • 15-20 oliwek (użyłam i zielone i czarne)
  • 1 dojrzały pomidor
  • 3 czerwone cebulki
  • pół strąka pepperoni
  • 4 płaskie łyżki startego parmezanu (twardego sera)
  • 2 ząbki czosnku
  • oliwa do smażenia

Przyprawy: łyżeczka bazylii, łyżeczka oregano, pół łyżeczki suszonych pomidorów, pieprz i sól do smaku.

Zaczynamy od przygotowania ciasta. Do dużej miski wsypujemy mąkę, którą solimy do smaku szczyptą soli. Do szklanki z ciepłym mlekiem wrzucamy drożdże i energicznie mieszamy, po czym wlewamy całość do miski z mąką. Mieszamy składniki w misce. Odstawiamy do wyrośnięcia.

W tym czasie kiedy ciasto rośnie, przechodzimy do przygotowania składników na farsz:

- pieczarki obieramy, przekrajamy na pół i kroimy w plasterki;

- czosnek obieramy i przeciskamy przez praskę;

- oliwki kroimy w plasterki;

- cebulkę obieramy i szatkujemy w pół-talarki;

- pomidorka parzymy, obieramy ze skórki i kroimy w kosteczkę (odcedzamy z nadmiaru soku);

- kiełbasę kroimy w pół-talarki;

- pół strączka papryczki oczyszczonego z nasion kroimy w drobną kosteczkę.

W trakcie krojenia produktów na farsz, ciasto powinno już w misce ładnie wyrosnąć. Smarujemy je z góry około dwoma łyżkami oliwy, przykrywamy ściereczką do dalszego wyrośnięcia i wracamy z powrotem do robienia farszu – po prostu będziemy teraz wszystko podsmażać i przyprawiać.

Na około 4-5 łyżkach oliwy całość smażymy na jednej patelni. Zaczynamy od wrzucenia na rozgrzany olej cebulki, czosnku, oliwek, a potem pieczarek. Następnie oliwki, pepperoni, przyprawiamy oregano, bazylią, suszonymi pomidorami, pieprzem i solą. Na koniec podsmażamy całość z kiełbasą.

Farsz gotowy – wracamy do ciasta. Wyrabiamy je bardzo starannie na blacie/stolnicy podsypanej odrobinką mąki. Następnie dzielimy na 4 równe części/kulki. Te ponownie wyrabiamy, a potem rozwałkowujemy na kółka o grubości około 4 mm.

Na kółka nakładamy porcje farszu, które posypujemy jedną płaska łyżką parmezanu (ciasto pod farszem można trochę skropić/posmarować oliwą z oliwek).

Brzegi placka tak jak i na pierogi zwilżamy wodą, następnie składamy na pół i dokładnie zaciskamy brzegi by podczas pieczenia farsz nam się nie wydostał/nie wypłynął.

Gdy skończymy, układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i smarujemy z wierzchu roztrzepanym jajkiem. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180’C i pieczemy na złoty kolor. Ja moje wyjęłam po jakiś 25 minutach i były już dobre/gotowe.

Podałam je z sosem czosnkowym, na który szybki i prosty sposób również możesz znaleźć na blogu. Ozdobiłam listkami bazylii. Pyszne na ciepło, mój mąż zjadł wieczorem na zimno i również bardzo mu smakowało :)

Calzone

Tagi: calzone, , , , ,
fold-left fold-right
Betty
Szczęśliwa mężatka i mama Zuzi. Gotuję, bo lubię! Mam nadzieję, że moje wpisy zainspirują cię do kuchennych eksperymentów. Zobacz również mój profil Beata Filak na Google+

1 odpowiedź to Moje Calzone

  1. Kasia pisze:

    Lubie takie przepisy, bo można zrobić porządek w lodówce:)

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>