Chrupiące skrzydełka a’la KFC :)

Chrupiące Skrzydełka

Oryginalnej receptury z pewnością nie poznamy. Nie jest nam zresztą potrzebna, bo można je zrobić lepiej! Skrzydełka wyglądają świetnie, są chrupiące i… bardzo tuczące :) Raz na jakiś czas można sobie w końcu pozwolić.

Składniki:

  • 1 kg skrzydełek z kurczaka (wyjdzie/wejdzie około 10 sztuk)
  • mąka pszenna do panierowania
  • mąka ziemniaczana (około 4 łyżki)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • trochę mleka (około ½ szklanki)
  • trochę oleju do ciasta (około 4 łyżek)
  • olej do smażenia

Przyprawy: sól, papryka słodka, papryka chilli, czosnek, pieprz (opcjonalnie trochę przyprawy „ogniste skrzydełka”).

Skrzydełka myjemy, osuszmy i przystępujemy do ich podzielenia. Przyda się porządny nóż lub tasak. Dzielimy każde skrzydełko na 3 części, z czego ten najcieńszy kawałek odrzucamy, nie będzie nam potrzebny.

Przygotowujemy marynatę. Do miseczki sypiemy sól – dość sporo, około 2 łyżeczki, następnie dobrą łyżeczkę papryki, płaską chilii, porządną czosnku, płaską pieprzu (trochę przyprawy „ogniste skrzydełka”) i całość mieszamy. Połową posypujemy przygotowane przez nas przed chwilką skrzydełka i dobrze mieszamy, by całe były w niej równomiernie oblepione. Resztę przypraw wykorzystamy później.

Skrzydełka wkładamy na około 30 minut do lodówki, a w tym czasie przygotowujemy masę, dzięki której lepiej będzie się trzymała panierka. Do miski wlewamy mleko, olej i mąkę ziemniaczaną oraz 1 łyżeczką proszku do pieczenia. Całość mieszamy trzepaczką. Konsystencja masy powinna przypominać bardzo rzadką śmietanę. Ja dodałam już w tym momencie pozostałą część przypraw, lecz można je zamiast teraz dosypać na koniec do mąki pszennej w trakcie panierowania. Wybór kolejności należy od was.

Przygotowaną masę (po czasie, który skrzydełka spędziły w lodówce) wlewamy do miski i mieszamy, by całe się w niej oblepiły. Do foliowego woreczka wsypujemy mąkę pszenną (tak jest wygodnie) i kolejną łyżeczkę proszku do pieczenia (opcjonalnie resztę przypraw.) Mąki tak na oko – 1 szklankę, później można jeszcze ciut dosypać.

Panierujemy tak po 4-5 kawałków, by dobrze nam się z każdej strony oblepiły. Smażymy na głębokim, dobrze rozgrzanym oleju na złoty kolor. Najlepiej jest w tym celu użyć garnka o niezbyt dużej średnicy, a oleju nalać tyle, aby skrzydełka po wrzuceniu były przykryte. Nie należy smażyć ich we frytownicy, gdyż olej po nich nadaje się tylko do wylania.

Na koniec układamy wszystkie w naczyniu żaroodpornym i pieczemy jeszcze przez jakiś 15-20 minut w piekarniku nagrzanym do 170’C. Dzięki temu mięsko ładnie będzie odchodzić od kosteczek, a my będziemy mogli podać je na obiad wszystkie równomiernie ciepłe.

reklama


Tagi: frytownica, skrzydełka
fold-left fold-right
Betty
Szczęśliwa mężatka i mama Zuzi. Gotuję, bo lubię! Mam nadzieję, że moje wpisy zainspirują cię do kuchennych eksperymentów. Zobacz również mój profil Beata Filak na Google+

5 odpowiedzi to Chrupiące skrzydełka a’la KFC :)

  1. AgB pisze:

    Ciekawe a może jakaś lżejsza wersja??

    Odpowiedz
  2. Jolaa pisze:

    Raczej ciężko je odchudzić, smażyć w głębokim tłuszczu i tak trzeba…

    Odpowiedz
  3. Betty pisze:

    Dokładnie, cokolwiek by nie pokombinować przy składnikach, i tak będzie to wymagało smażenia na oleju. Nawet przy diecie cud raz na jakiś czas nikomu nie zaszkodzi – wystarczy solidny spacer :)

    Odpowiedz
  4. kurczaki w każdej wersji rządzą :))

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>