Faszerowane jajka

Faszerowane jajka

Zawsze podchodziłam do przyrządzonych w ten sposób jajek jak do swego rodzaju wynalazku. To z racji tego, że skorupkę zostawiamy praktycznie nienaruszoną (poza tym, że przetniemy jajko na pół). Były one bardzo często podawane na imieninach u mojej cioci i nie ukrywam, że z racji tego, że byłam wtedy dzieckiem, nigdy ich u niej nie spróbowałam. Dlaczego? Po prostu się bałam! Teraz tego żałuję, smakują na prawdę wyśmienicie.




Nie liczcie jednak na to że robi się je „rach-ciach”. Jest z tym niestety trochę dłubaniny. Ale gorąco polecam nawet, jeżeli miałybyście je zrobić pierwszy i ostatni raz w życiu 🙂

Składniki:

  • 10 kurzych jajek (z czego finalnie  może wam zostać tylko np. 8, bo mogą pęknąć przy gotowaniu lub niefortunnie się rozkroić)
  • pieczarki (około 10 sztuk)
  • żółty ser (wystarczy około 7 dag)
  • pęczek szczypiorku (użyjemy połowę – wyjdą tak ze 3 czubate łyżki)
  • natka pietruszki (użyjemy około 1/3 pęczka)
  • majonez (1 łyżka)
  • masło (2 łyżki – jedna do podsmażenia pieczarek, druga do podsmażenia jajek)
  • bułka tarta (2 łyżki)
  • sól, pieprz (do smaku)

Zaczynamy od „klasyczne” ugotowanych jajek po wcześniejszym ich umyciu. Wstawiamy je zatem do zimnej, osolonej wody i gotujemy przez 10 minut od momentu zagotowania się wody. Odstawiamy do ostygnięcia.

Pieczarki obieramy i bardzo drobniutko szatkujemy. Ja w tym celu odkopałam małą, starą tarkę, która w sam raz się do tego nadała. Podsmażamy je na łyżce masła.

Szatkujemy drobno szczypiorek i natkę pietruszki. Żółty ser ścieramy na tarce na najgrubszych oczkach.

A teraz najtrudniejsze – bierzemy do ręki naprawdę ostry nóż i staramy się jednym cięciem wzdłuż przeciąć jajko – ja wcześniej nożem piłką zarysowałam sobie miejsce cięcia, by nóż w trakcie się nie zsunął. Wydłubujemy ostrożnie jajko (białko i żółto) i palcem delikatnie sprawdzamy brzegi skorupki czy nic nam w tracie późniejszego jedzenia jeszcze nie odpadnie. Nie przejmuj się, że krawędzie nie wyjdą równe – to normalne, że są lekko postrzępione.

Białko z żółtkiem drobno szatkujemy – ja ponownie użyłam tej samej, drobnej tarki.

Wszystkie składniki mieszamy ze sobą w jednej dużej misce, tj: pieczarki, jajko, szczypiorek, natkę pietruszki i żółty ser. Przyprawiamy solą i pieprzem i całość na koniec wiążemy jedną łyżką majonezu.

Farsz ten nakładamy do połówek skorupek starając się, by wystawała delikatna „górka”. Obtaczamy je w bułce tartej i smażymy na masełku na złoty kolor. Robimy to układając je na patelni farszem do dołu, a gotowe będą, kiedy poczujesz, że skorupki są ciepłe.

Faszerowane jajka w skorupkach wyglądają według mnie nieziemsko apetycznie – również ciekawie smakują 🙂 Ps: na drugi dzień odgrzałam je sobie w kuchence mikrofalowej i zapewniam, że nie popsuło to ich smaku z dnia poprzedniego.

UWAGA! Skorupek nie jemy 😉

Tagi: , jajka
fold-left fold-right
Betty
Szczęśliwa mężatka i mama Zuzi. Gotuję, bo lubię! Mam nadzieję, że moje wpisy zainspirują cię do kuchennych eksperymentów. Zobacz również mój profil Beata Filak na Google+

2 odpowiedzi to Faszerowane jajka

  1. Kasia pisze:

    Zapomniałam już, że takie przekąska istnieje. Muszę się z nia przeprosić i zrobić:)

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *